Jak to się wszystko zaczęło?

Na początku może opowiemy Wam trochę o tym, jak powstaliśmy :).
Założycielem naszego studia jest Tomek Mularczyk. Co ciekawego powiedział nam, gdy spytaliśmy go o to, jak to wszystko się zaczęło?

Od kiedy pamiętam zawsze uwielbiałem wszelkiego rodzaju gry. Pamiętam, że jako małe dziecko rysowałem je na papierze i męczyłem wszystkich wokół, by grali razem ze mną. Dzięki temu, że szybko jak na tamte czasy dostałem swój pierwszy komputer, zacząłem uczyć się programowania, a moja rodzina nie musiała już być nękana kolejnymi kreacjami. Z grami związana była też moja pierwsza praca w studiu projektującym gry 3D, L’Art. Tam też pracowałem jako programista przy popularnych wówczas produkcjach, takich jak „Skoki Narciarskie” – licencjonowanej grze, która była hołdem dla Małyszomanii, a także przy grze przygodowej „Chłopaki nie Płaczą”, która była inspirowana filmem o tym samym tytule.

Kariera Tomka rozwijała się następnie w firmie medycznej Medicalgorythmics, która w 10 lat urosła ze start upu do całkiem dużej firmy.  Wtedy też pojawiła się chęć na zrealizowanie pasji, jaką dla Tomka są gry, a impulsem do tego stało się rodzicielstwo!

Szukając rozwijającej rozrywki dla swojego dziecka zauważyłem, że oferta gier edukacyjnych jest dosyć uboga, a ich wykonanie dalekie jest od doskonałości – gry były niedopracowane, nieatrakcyjne graficznie, mało wciągające. Nie znalazłem zbyt wielu gier, które rzeczywiście kładłyby nacisk zarówno na świetną rozrywkę, jak i stymulację intelektualną i polepszenie umiejętności gracza. Zauważyłem, że rynek oryginalnych i naprawdę dobrych jakościowo gier edukacyjnych jest mało wyeksploatowany i uznałem, że fajnie byłoby to zmienić przy pomocy własnego studia developerskiego.

I tak też w 2014 roku powstało studio SteamBytes. Tomkowi bardzo zależało na tym, by nasz zespół składał się z pasjonatów i ludzi rozumiejących wizję „nauczania poprzez granie”. Będąc jednym z mentorów w konkursie Microsoft Imagine Cup, Tomek nawiązał współpracę z Piotrkiem Wiśniewskim, finalistą tego konkursu. Następnie do studia dołączyli liderzy prężnie działającego „Polygonu” – koła naukowego twórców gier działającego przy Politechnice Warszawskiej.

I tak przez kolejne dwa lata tworzyliśmy i rozwijaliśmy nasze produkty – rozwijające gry na urządzenia mobilne. We wrześniu 2016 podjęliśmy decyzję o wkroczeniu na rynek Virtual Reality, by jako pierwsze polskie studio developerskie zaproponować edukacyjne gry w tej technologii. Jako, że na rynku tym istnieje popularna platforma dystrybuująca gry o nazwie Steam, zdecydowaliśmy się także na zmianę nazwy na „MythicOwl”.

 Nasza nowa nazwa została wybrana ze względu na połączenie wartości takich jak ciekawość, odkrywanie świata, rozwój umysłu oraz edukacja i w pełni odzwierciedla to, co robimy.  Nasze gry chcemy kierować nie tylko do dzieci od 6 roku życia, ale także do wszystkich, którzy są pasjonatami odkrywania świata i lubią spędzać czas na rozwijającej rozrywce. W końcu zdobywanie nowych wiadomości i stymulacja umysłu nie kończy się wraz z opuszczeniem szkolnej ławki!

Tak więc teraz znacie już naszą historię 🙂 Przed nami nowy, ekscytujący rozdział w historii studia i mamy nadzieję, że stworzymy jeszcze wiele świetnych gier, które nie tylko Wam się spodobają, ale też wiele Was nauczą!